Pressje Pressje
3303
BLOG

Rzegocki: Znakomity klip Platformy

Pressje Pressje Polityka Obserwuj notkę 27

 Platforma Obywatelska przygotowała znakomity klip reklamowy „Z dala od polityki” zaprezentowany przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi. Tym razem specjaliści od komunikacji przypomnieli sobie o drugim członie nazwy swojego ugrupowania i postanowili pokazać w pigułce Polskę prawdziwych obywateli. Ludzi potrafiących myśleć nie tylko o swoich partykularnych interesach i przyziemnych sprawach, ale także zatroskanych o los dobra wspólnego, o los Rzeczy Pospolitej.

Na podkreślenie zasługują szerokie horyzonty osób, które w tym krótkim filmie występują. Wędkarz zdaje sobie sprawę, że obecna ordynacja wyborcza utrudnia wybór najlepszych, najbardziej kompetentnych reprezentantów (jest to zresztą odwołanie do jednej z ważnych obietnic PO – jednomandatowych okręgów wyborczych). Pani z siatkami pełnymi zakupów podkreśla znaczenie niejasnego prawa autorskiego, deskorolkarz koncentruje się nie tylko na zabawie z kumplami, ale wie jak ważne jest poprawienie infrastruktury w Polsce, wie ile Polska traci na braku dobrych dróg, kolei, lotnisk czy energetycznych linii przesyłowych. Elegancko ubrana starsza Pani wygłasza tezę, że dla jej lokalnej społeczności najważniejsza jest polityka międzynarodowa. Zapewne mieszka w lepszej części miasta, wśród osób świadomych faktu, że zmieniająca się sytuacja geopolityczna Polski ma realny wpływ na realizację aspiracji zarówno indywidualnych jak i zbiorowych. Dziewczyna, być może studentka, wygłaszająca swoją kwestię w parku, obok graffiti i przyjaciół, opowiada się przeciwko rozrywaniu Unii Europejskiej przez partykularne interesy poszczególnych państw, szczególnie tych największych. Dlatego chciałby aby Komisja Europejska i inne instytucje unijne były gwarantem równego traktowania poszczególnych państw i egzekwowania także od największych graczy realizacji wcześniejszych zobowiązań. Występująca dziewczyna jest świadoma, że kilkakrotnie Polska znajdowała sojusznika w ważnych sprawach właśnie w Komisji Europejskiej lub mogła przedstawić swoje racje na forum Parlamentu Europejskiego. Kolejną osobą jest rowerzysta, inteligentny młody człowiek, któremu „nie daje spokoju ustawa o IPN”, tym samym zapewne krytykuje niedawno przeprowadzone zmiany w statusie jednej z niewielu instytucji powołanych do życia po 1989 roku, której kluczowym zadaniem jest badanie najnowszej historii Polski. Młody człowiek jest świadom znaczenia polskiego dziedzictwa, jest świadom, znaczenia historii, wie że każdy mądry człowiek jest mocno zakorzeniony w przeszłości.

Na końcu filmu występują obywatele zatroskani bezpieczeństwem Polski. Starszy Pan z brodą, mimo braku kanalizacji i innych przyziemnych problemów, troszczy się o bezpieczeństwo energetyczne Polski, wyraźnie jest zdziwiony, że Polska klasa polityczna nie potrafiła przez 21 lat zdywersyfikować dostaw gazu i pozwala na dyktat Gazpromu. Zapewne starszy Pan zdaje sobie sprawę, że z tych powodów Polacy płacą za gaz więcej niż wiele bogatszych mieszkańców Europy Zachodniej. Ostatnią postacią filmu jest człowiek na wózku inwalidzkim, który mniej martwi się brakiem podjazdów i niedostępnością wielu miejsc dla inwalidów niż obecnością Polski w NATO. Obecność Polski w NATO przy słabości naszych sił zbrojnych jest głównym gwarantem naszego bezpieczeństwa. Młody inwalida pamięta, że 17 września 2009 roku Rosjanie przeprowadzili wraz z Białorusią wielkie manewry, podczas których ćwiczono desant na Polskę. Pamięta, ze rok wcześniej w sierpniu rosyjskie wojsko zatrzymało się pod Tbilisi. Pamięta groźby rosyjskich ministrów ostrzegających, że rosyjskie rakiety zostaną wycelowane w Polskę. Z tych powodów z jednej strony cieszy się, że Polska od 1999 roku jest członkiem najsilniejszego sojuszu militarnego w historii, ale jednocześnie z niepokojem śledzi informacje ze świata o ewolucji NATO.

Platforma przygotowała znakomity film – oglądając go zdajemy sobie jednak sprawę, że nie wszyscy mieszkańcy Polski potrafią wyrwać się z kręgu egoistycznych indywidualnych, rodzinnych, czy grupowych interesów. Wiemy, że wiele osób nie interesuje się otaczającym światem, że wielu osobom jest wszystko jedno w jakim kraju mieszkają. Ten film jednak stawia pozytywny wzorzec, pokazuje, że bez względu na wiek, płeć, wykształcenie, status materialny, można być człowiekiem o szerokich horyzontach, można wziąć na siebie współodpowiedzialność za losy naszej Ojczyzny, można być prawdziwym obywatelem Rzeczpospolitej.

Jedynie na samym końcu filmu pojawia się mocny zgrzyt… Zapewne przez pomyłkę lektor zadaje retoryczne pytanie: „Czy naprawdę dla naszych wyborców polityka jest ważniejsza niż ich lokalne problemy i potrzeby?” i odpowiada: „Tak naprawdę to nie”. Gdyby poważnie potraktować to hasło oznaczałoby one demobilizację ludzi, zniechęcanie ich do aktywności publicznej do interesowania się światem, historią, stosunkami międzynarodowymi, powodzeniem własnego kraju. Byłaby to pochwała koncentrowania się na własnych interesach, pochwała egoizmu, infantylności i krótkowzroczności. A przecież występujące w filmie postacie przekonująco pokazały, ze rozumieją związek pomiędzy indywidualnym i lokalnym sukcesem, a powodzeniem państwa polskiego…

Arkady Rzegocki

Redaktor naczelny Pressji

Pressje
O mnie Pressje

Wydawca Pressji Strona Pressji www.pressje.org.pl Poglądy wypowiadane przez autorów nie stanowią oficjalnego stanowiska Pressji, stanowisko Pressji nie jest oficjalnym stanowiskiem Klubu Jagiellońskiego, a stanowisko Klubu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stanowisko Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem autorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka