Pressje Pressje
559
BLOG

Czabanowski: E-learning dla nomadów

Pressje Pressje Kultura Obserwuj notkę 4

 

Redakcyjny kolega Marek Przychodzeń pisał wczoraj o swoim projekcie podyplomowych studiów internetowych oraz problemach polskiego systemu szkolnictwa wyższego. Chociaż zupełnie nie zgadzam się z poboczną tezą Marka, że prywatne i płatne uniwersytety byłyby lepszym rozwiązaniem, to muszę przyznać, że e-learning jest propozycją ciekawą i atrakcyjną.

Wobec tego najpierw trochę cukru.

Studiowanie przesz Internet to znakomite rozwiązanie dla osób, dla których z rozmaitych powodów studiowanie „na miejscu” stanowiłoby jakiegoś rodzaju przeszkodę. To ciekawy wybór nie tylko dla zapracowanych, ale także wszystkich tych, którzy chcieliby skorzystać z usług oferowanych przez inne niż macierzysty ośrodki uniwersyteckie.

Pomijając jednak cały szereg względów, dla których poszczególna osoba mogłaby zechcieć zdecydować się na taką formę edukacji, należy zauważyć, że studia internetowe to także oferta dobrze wpisująca się w charakter społeczeństw ponowoczesnych, a to co najmniej z kilku względów.

1)      1. E-learning jest obok międzynarodowych wymian studenckich kolejną formą edukacji współgrającą z nomadycznym trybem życia. To nauczanie zdeterytorializowane, dopasowane do świata po końcu geografii.

2)      2. Umożliwiając odsłuchiwanie tego samego wykładu w różnym czasie, stanowi wyraz względności równoczesności, pozwala indywidualizować proces przyswajania treści w czasie, przezwyciężając do jakiegoś stopnia binarną opozycję pomiędzy czasem wolnym a czasem pracy.

3)      3. Prowadzący zajęcia podlega utowarowieniu za pomocą multimedialnej formy przekazu – tej samej, w której dostępne są w sieci mecze, skecze, filmy porno, fajne piosenki czy przemówienia polityków. Dzięki temu ułatwiona jest konsumpcja edukacyjnego produktu, a także osłabianajest relacja autorytetu na linii uczący-uczony lub nawet podlega subwersjipoprzez nałożoną na nią relację towar-konsument.

4)      4. Łatwo dostępny e-learning umożliwia podmiotom z niego korzystającym dyskretną konsumpcję tożsamości, tożsamości nowej i nietypowej, która dokonywać może się w tajemnic przed znajomymi i otoczeniem.

5)      5. Przełamanie zasady decorum, poprzez zamieszczenie wykładu (porządek kultury wysokiej) w Internecie (porządek kultury popularnej), rozsadza mieszczańskie antytetyczne konstrukty, przyczyniając się do porzucenia podziału na rejestry kultury.

6)       6.…i pewnie z wielu innych powodów.

W zasadzie szkoda, że Marek oferuje jedynie studia podyplomowe, ciekawie by było móc studiować sobie przez Internet magistersko. Dosyć już jednak słodyczy, czas na koniec zdobyć się jeszcze na odrobinę krytyki.

Sam kierunek reklamowany jest jako nowoczesny i skierowany do osób, które chciałyby w świadomy sposób uczestniczyć w życiu społecznym i politycznym. OK, ale dlaczego w takim razie w programie przeważają myśliciele sprzed setek (niektórzy tysięcy) lat? Wydaje się, że nowocześni młodzi ludzie zainteresowani dokształcaniem przez Internet woleliby poznać raczej jakieś współczesne teorie, opisujące dzisiejszy świat niż teoretyków feudalizmu albo starożytnych utopistów, w końcu – jak zachęcacie – mają dzięki kursowi być bardziej świadomymi obywatelami w dzisiejszym (jak mniemam) świecie.

Pressje
O mnie Pressje

Wydawca Pressji Strona Pressji www.pressje.org.pl Poglądy wypowiadane przez autorów nie stanowią oficjalnego stanowiska Pressji, stanowisko Pressji nie jest oficjalnym stanowiskiem Klubu Jagiellońskiego, a stanowisko Klubu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stanowisko Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem autorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura