Po takiej wiadomości rzeczywiście można zbaranieć!Lokalna prasapoinformowała dzisiaj rano, że od jutra na krakowskich Błoniach zagoszczą bacowie ze stadem owiec. Na 20 ha, czyli jakiejś połowie obszaru Błoń, pozostaną aż do końca października. Bardziej wyrafinowane uzasadnienia celowości tego wydarzenia mówią o promocji regionu i jego unikatowych produktów (chodzi o oscypki i pewnie o tradycję wypasu owiec na Podhalu). Wyjaśnienia z kategorii „ignoranctwa” wskazują na wartość edukacyjną obecności owiec na Błoniach. Jak utrzymująurzędnicy„każdy mieszczuch będzie mógł na własne oczy zobaczyć, jak wygląda owca, jak się ją doi oraz jaki jest proces wyrobu oscypka. Przecież niektórzy obecnie myślą, że ten ser jest z proszku”.
Kto więc był pomysłodawcą tego wielowymiarowego wydarzenia? Spiritus movens eventu to jeden z radnych sejmiku województwa, a także jego wiceprzewodniczący. Jeżeli jest to akcja promocyjna na terenie miasta to palce maczać w tym musiała także panipełnomocnik prezydenta ds. Marki Kraków. Tak się składa, że w najbliższych wyborach obie osoby kandydują z ramienia PSL – jedna do Senatu, druga do Sejmu. Można więc przypuszczać, że rzekoma promocja regionu jest raczej promocją jednej z partii politycznych.
Jednak to nie pomysł jest tutaj najbardziej bulwersujący. Jesteśmy wszak przyzwyczajeni do różnych dziwnych konceptów naszych polityków, nie tylko szczebla lokalnego. To, co zwraca uwagę to taka „prozaiczna” rzecz jak cena wynajmu Błoni. Użytkowanie 20 ha terenu, w środku miasta, przez prawie dwa miesiące magistrat wycenił na … uwaga, uwaga … 3,2 tys. zł (żeby było śmieszniej cena za metr kwadratowy to 6,25 zł). Mam zatem dla Pana Prezydenta Jacka Majchrowskiego propozycje nie do odrzucenia. Niech miasto wydzierżawi Klubowi Jagiellońskiemu niewielkie lokum, jakieś 100 m2, gdzieś w centrum Krakowa. Gwarantujemy, że reprezentować Kraków będziemy nie gorzej, a i oscypki porozdajemy…
Michał Dulak
Członek Zarządu Klubu Jagiellońskiego
