Pressje Pressje
502
BLOG

Baliński: Moje wspomnienie o śp. prof. Wiesławie Chrzanowskim

Pressje Pressje Polityka Obserwuj notkę 0

Wiedziałem, że taka chwila kiedyś nadejdzie, ale gdy zadzwonił z wiadomością o Jego śmierci znajomy i przyjaciel Profesora poczułem wielki smutek i żal. Chyba jednak bardziej mi żal tych rozmów, spotkań niż samego Profesora, bo mam takie mocne przekonanie, że ten prawy człowiek jest już przed obliczem Ojca, Boga, któremu całe życie wiernie, a bez rozgłosu służył.

Poznałem Profesora w lutym 1989 roku w czasie Tygodnia Społecznego u OO.Dominikanów w Krakowie, zorganizowanego przez Ojca Ludwika Wiśniewskiego OP. Ponieważ pomagałem w organizacji tego Tygodnia odprowadziłem Profesora na Dworzec Główny. Tak zaczęła się nasza znajomość i przyjaźń, której tak wiele zawdzięczam. Od jednego ze spotkań w 1991 roku w czasie którego Profesor zaproponował nocleg w swoim małym pokoju gościnnym zaczął się dla mnie cykl kilkudziesięciu rozmów wieczorno-nocnych, które poprzedzały kolejne noclegi. Były to nocne lub poranne rodaków rozmowy, często uzupełniane kolejnymi lekturami książek z biblioteki Profesora.

Profesor był myślicielem politycznym (szczęśliwie udał mu się w ostatnich latach opublikować trzy zbiory swoich najważniejszych tekstów i wywiadów: „Za nami, przed nami”, Warszawa 2005; „Ślady na piasku”, Sopot 2008, „Suplement”, Sopot 2011), politykiem (patronem Ruchu Młodej Polski, doradcą Pierwszej „Solidarności”, twórcą i prezesem ZChN, ministrem sprawiedliwości, Marszałkiem Sejmu RP, Senatorem RP), ale przede wszystkim wychowawcą kilku pokoleń młodzieży polskiej. Był też moim przyjacielem i mistrzem.

Trudno mi nie wspomnieć tutaj naszej rozmowy w Tatrach, w schronisku w Dolinie Chochołowskiej, w sierpniu 1992 roku, wkrótce po tzw. lustracji Macierewicza. Profesor, zawsze uznający konieczność przeprowadzenia lustracji, uważał, że konieczny był uczciwy proces weryfikacji danych rejestracyjnych UB-SB. Pamiętam, długą nocną rozmowę, w czasie której obszernie opisywał okoliczności swoich rozmów z UB i SB. Nie mając wówczas wiedzy badacza źródeł historycznych jakimi są akta UB-SB, słuchałem z zainteresowaniem, choć nie bez wątpliwości. Bolało Go bardziej to, że przez różne dwuznaczne stwierdzenia stwarzano wrażenie, że Jego przeszłość jest niejasna, dwuznaczna, niż to, iż znalazł się na liście ujawniającej „zasoby archiwalne MSW”. Martwił Go sposób przeprowadzenia całej akcji i jej rozgrywanie polityczne, a nie to, że ją przeprowadzono. Dziś, nie znając pełnej dokumentacji zachowanej w IPN, dotyczącej „Spółdzielcy”, a tylko jej omówienia, uważam, że był to jeden z tzw. pustych werbunków SB. Rozmowy te niewiele, lub zgoła nic nie dawały SB i po dwóch latach zostały przerwane. Były ze strony Profesora grą. Warto pamiętać, że miały miejsce w latach 1973-1975, kiedy nie funkcjonowała zorganizowana opozycja, nie było opozycyjnych kanonów zachowań wobec SB. Z tych względów wielu niezależnie myślących godziło się na rozmowy, nie mając świadomości ich konsekwencji. Wspominam o tej sprawie gdyż ten epizod, od 20 lat rzucał cień na tą jednoznaczną biografię polityka i patrioty.

Dla mnie jednak, podobnie jak dla dziesiątek, a może setek innych osób kontakt z Profesorem był przede wszystkim relacją ucznia z mistrzem. Autentyczny szacunek, życzliwość, do często dużo młodszych kolegów zjednywały mu słuchaczy i wzmacniały racjonalne, rzetelne i często potwierdzone własnym życiem argumenty. Trudno wymienić wszystkie poruszane w czasie tych rozmów tematy, ich zakres był zresztą bardzo szeroki i nie ograniczał się tylko do zagadnień społecznych i politycznych. Od wspomnień i refleksji historycznych o czasach i ludziach, a sięgały one nie tylko jego własnych przeżyć i doświadczeń, aż po refleksje filozoficzne, prawnicze, etyczne czy religijne. Pamiętam długie rozmowy o myśli i działalności Romana Dmowskiego, Józefa Piłsudskiego, Stefana Wyszyńskiego, Jana Pawła II, dyskusje o zachowaniach katolików w PRL, Powstaniu Warszawskim, „okrągłym stole”, państwie narodowym, neutralności światopoglądowej państwa, „modelach pośredniego oddziaływania”. Były to niezapomniane lekcje historii i polityki. Dzięki niemu moje myślenie o Polsce, jej współczesności, przeszłości i przyszłości nabrało perspektywy i głębi.

Jestem przekonany, że Jego myśl przetrwa i będzie obok myśli bliskiego mu Wojciecha Wasiutyńskiego stałym punktem odniesienia dla refleksji o Polsce, polskiej myśli politycznej i polskim konserwatyzmie.

Requiescat in pace.

 
Wojciech Baliński 
 
Wojciech Baliński (1965): historyk, były urzędnik administracji rządowej i samorządowej, nauczyciel, doktorant UJ, ojciec. Współtwórca fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego w Krakowie, autor biografii gen. Tadeusza Pełczyńskiego. Ostatnio opublikował w “Pressjach” programowy tekst Kultura pamięci i wychowanie patriotyczne. 

 

Pressje
O mnie Pressje

Wydawca Pressji Strona Pressji www.pressje.org.pl Poglądy wypowiadane przez autorów nie stanowią oficjalnego stanowiska Pressji, stanowisko Pressji nie jest oficjalnym stanowiskiem Klubu Jagiellońskiego, a stanowisko Klubu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stanowisko Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem autorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka